Paulina Haratyk, Film o własnej rodzinie jako temat najtrudniejszy. Analiza Piątych urodzin Bogumiły Cłapy-Konopki
Filmy rodzinne i domowe stanowią ogromną – pewnie najobszerniejszą – część kina amatorskiego, pojęcie home movie czasami używane jest wręcz jako synonim całej nieprofesjonalnej twórczości filmowej. W końcu kto z nas nie filmuje ważnych dla nas zdarzeń i osób? Jednocześnie jednak w polskim kinie amatorskim przez długi okres pokutowało przeświadczenie, że temat rodzinny jest niegodny filmowca amatora z ambicjami. Należy obalić ten mit!
Przyczynia się do tego film Bogumiły Cłapy-Konopki o jej dwóch córkach, pięcioletniej Hani i dwunastoletniej Zosi. Piąte urodziny opowiadają o siostrzanych oraz rodzicielskich relacjach w ich różnych odcieniach. O świecie kilkuletniej dziewczynki z mocnym charakterem, która po swojemu stara się zrozumieć najbliższą jej rzeczywistość oraz znaleźć w niej dla siebie miejsce. Wreszcie – o buncie, złości, smutku i radości, które są drogowskazami w tej drodze.
Filmowanie najbliższych jest często największym wyzwaniem. Wymaga odwagi, by odkryć przed światem to, co w nas najbardziej intymne. Zmusza do spojrzenia w zupełnie inny sposób, wręcz okiem kogoś zupełnie obcego, na własną rodzinę i dynamikę łączących ją relacji. W ten sposób z indywidualnej historii widz może wyciągnąć coś interesującego i ważnego dla siebie samego. A może nawet spojrzeć na swoich bliskich w trochę inny sposób?
Piąte urodziny powstały w ramach projektu Akademia Nowe Horyzonty, którym opiekowałam się przez lata w Stowarzyszeniu Nowe Horyzonty. W ramach Akademii amatorzy, głównie nauczyciele i animatorzy, realizowali swoje pierwsze filmy.